Czy rozwój jest skończonym procesem wzrastania?
Z mojej perspektywy - nie.
Biorąc pod uwagę aspekt Rzeczywistości dotyczący odkrywania w działaniu własnej doskonałości... Czy nie możemy bardziej doskonale, niż w danym momencie, na danym etapie rozwoju, wyrażać własnego potencjału Miłości, Mądrości czy Piękna naszej wewnętrznej natury?
Ludziom tworzącym swoją rzeczywistość w oparciu o własny potencjał, często wydaje się, że uzyskali optimum w ramach urzeczywistnienia. To jest ich prawdą, prawdą ich odczucia na tu i teraz. Wystarczy jednak podniesienie poziomu własnej wibracji - poprzez zmianę miejsca pobytu, nowe otoczenie, techniki relaksacji czy modlitwę, by ich oczom ukazała się nowa możliwość wyrażania siebie, nowe spojrzenie na dotychczasowe osiągnięcia. To początek nowej przygody, nowych możliwości doświadczania, choć silną podstawę tworzy to, co stworzyli w przeszłości. Powoli "przeszłość" wraz ze wszystkim wzlotami i upadkami, ustępuje nowej niewidzialnej strukturze budowanej w oparciu o zmianę dokonaną na poziomie najgłębszych wewnętrznych przekonań. Struktura ta - zespół wewnętrznych cech, będzie naszym wewnętrznym domem, naszą oazą poczucia bezpieczeństwa, aż do momentu, kiedy z niej ponownie wyrośniemy i wyruszymy w poszukiwaniu nowej przygody, w oparciu o bardziej złożony ogląd siebie i swoich możliwości kreatywnych.