Miłość. Wielu współcześnie żyjących identyfikuje ją z uczuciami, często ze zranionym sercem. Ze względu ma psycho-emocjonalne podłoże wielu chorób, warto przyjrzeć się wzorcom kulturowym dotyczącym tej szczególnej energii.
Zranione serce inicjuje wiele problemów natury osobistej, zdrowotnej oraz interpersonalnej. Ludzie sensytywni w szczególny sposób reagują na różnorodne formy odrzucenia, manipulacji, które znamionują niechęć do kontynuacji związku na dotychczasowych zasadach.
Uczucia zmieniają się. To fakt. Faktem jest również i to, że ludzie nie radzą sobie z sytuacją, kiedy to, co nazywali miłością, gdzieś umyka. Czy miłość "umiera"?
A może to, co określali jako miłość było chwilowym zauroczeniem, euforycznym stanem świadomości?
Czy miłość może umrzeć?
Czy podstawowa energia stwórcza może zostać unicestwiona czy umiera raczej nasze wyobrażenie o tym, czym miłość w swej istocie jest?
Zarezerwowanie pojęcia - miłość do zgodnego z naszymi wyobrażeniami stanu uczuciowego, na pewno nie oddaje całokształtu piękna i złożonej cudowności tej szczególnej siły. Dlaczego zatem zawieszamy się na jednym z istotnych, ale równocześnie, jednym z wielu jej przejawów?