Jeśli człowiek jest realnie przygotowany na rozwój w oparciu o nowe koncepcje, otrzymuje taką możliwość. Pojawia się nowa wiedza i ludzie - podróżnicy po bezmiarze wiedzy Oceanu Ducha.
Jeśli jedynie deklaruje chęć poznania z poziomu umysłu, jak płomień - szybko "strzela w górę", a potem równie szybko gaśnie.
Potrzeba mu jeszcze wielu doświadczeń, by wrócił do miejsca, z którego rezygnuje. Gotowość w umyśle, często inspirowana przez wybory innych, nie jest jednoznaczna z przygotowaniem wewnętrznym do nowej, choćby najbardziej rozwijającej zabawy.
Istnieje wiele poziomów, na których nawiązywane są i realizowane relacje międzyludzkie. Czasami ludzie oferują sobie cenną wiedzę i odchodzą do innej przestrzeni. To naturalne zachowania w nieustannie zmieniającym się świecie wewnętrznych potrzeb człowieka. Rzadko spotyka się więź, która jest długotrwałą rozwijającą relacją, choć taki rodzaj związków międzyludzkich jest wspaniałym miernikiem naszego własnego wzrastania.
Z mojej perspektywy ten rodzaj relacji wynika z realizacji siebie na bazie Energii Miłości.
Sposób komunikacji jest również uwarunkowany. Jeśli człowiek kreuje z odczucia, czyli jest najbliżej siebie samego, sposób porozumiewania się będzie zgodny z tym, co czuje i myśli na dany moment, często trudny do przewidzenia. Jeśli bazę stanowi zaprogramowana podświadomość, sposób, w jaki wchodzi w interakcję z ludźmi o podobnych cechach, będzie przewidywalny.
Czy można sklasyfikować dynamicznie rozwijającą się jaźń?
Myślę, że wszelkie strukturyzacje są próbą opisu ludzi, bądź zjawisk z perspektywy posiadanej wiedzy i własnych przekonań.
Klasyfikacja może być przydatna, o ile struktury, które buduje, potraktujemy jako przejściowe uporządkowanie. Tak się dzieje, jeśli bazą dla naszej twórczej ekspresji jest Miłość.
Często jednak stworzona struktura okazuje się sztywną ramą, a niekiedy jest traktowana jako nie podlegający zmianie "szkielet" życia jednostki czy społeczności. Taki sposób klasyfikacji spotykamy w realizacji opartej na bazie lęku. Im większy lęk, tym sztywniejsza struktura.
Mój zawód obligował mnie do nieustannej komunikacji z tak zwanymi "obcymi" ludźmi. Z wielką przyjemnością przyglądałam się ogromowi bogactwa ich potencjału. Często inspirowałam do innego spojrzenia. Każda istota wniosła w moje doświadczenie bezcenną wiedzę, czasem ciepło serca. Niezależnie od wszystkich darów, które uzyskałam w toku własnej podróży, najbardziej istotnym elementem biesiady zwanej życiem, był dla mnie dialog. Obserwowałam swoje myśli, uczucia, z uwagą wsłuchiwałam się w to, co mówią i prezentują inni. Zdumienie, zadziwienie i pełna skala emocji towarzyszących komunikacji, były nagrodą samą w sobie. Bogactwo życia, jego ekspresji, sposobów i preferencji, cechuje ogromna różnorodność. Kto potrafi z tej perspektywy doświadczać, jest zanurzony w atrakcyjnym i zmiennym nurcie własnej przemiany.
Obserwując siebie, dostrzegam zmienność w zakresie potrzeb dotyczących własnej ekspresji i doświadczania. Z mojej perspektywy dialog, który jest nośnikiem nowej wiedzy czy odmiennych sposobów doświadczania, wymaga okresów pewnego oddalenia się od mknącego nurtu życia. Wiąże się to z konfrontacją zdobytej wiedzy z własnymi odczuciami i określeniem siebie na nowo.
Myślę, że każda relacja, każde wydarzenie ma wpływ na nasze decyzje, bowiem wszelka realizacja zasadza się na nieustannej grze pomiędzy dwoma światami: zewnętrznym i wewnętrznym. Ta gra kształtuje nasze cechy, otwiera lub zamyka na realizację, niesie pełną skalę doznań i wiedzy o sobie, i naszym współtworzonym z innymi, świecie.
Rozwój świadomości, wiąże się z nieustanną przemianą. Klasyfikacja jest sposobem na opisanie rzeczywistości. Wiele mówi o nas samych, mniej o realiach istot, które staramy się sklasyfikować. Etykietki, które stanowią konsekwencje klasyfikacji funkcjonują w społecznej świadomości i niekoniecznie sprzyjają pozytywnej realizacji istot, którym zostały nadane. Wiedza, którą zdobyłam na ten temat, była przykrym doświadczeniem związanym z takim procederem.
Plotki i pomówienia generowane na bazie niewinnych etykietek mają często zabójczą moc.
Ostracyzm społeczny, to nie jednostkowe zdarzenie. Tylko silny człowiek poradzi sobie z jego codziennymi skutkami.
Jak myślisz, kiedy człowiek rezygnuje z wiedzy?
Co warunkuje jego otwartość na spojrzenie z innej perspektywy?
W społecznościach, gdzie wiedza jest zyskiem, istoty eksperymentują z każdą nową koncepcją, uruchamiają działanie i w doświadczeniu, które traktują jak zabawę, poszerzają wiedzę o nieskończonym potencjale, do którego dostęp uzyskały.
Wybór aspektu rzeczywistości warunkują jedynie zainteresowania, talenty i preferencje.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska