Czy dostrzegasz różnicę pomiędzy Miłością, a oświeconą interesownością?
Słowo Miłość, nie jest tym samym, co odczuwanie Miłości. Często jest wykorzystywane przez ludzką żądzę posiadania do budowania wielkiego ego.
Spójrz na człowieka kochającego... Miłość dostrzegasz w jego czynach pełnych ciepła i wrażliwości, odwagi i uczciwości, spokoju i mądrości.
Posługiwanie się słowem Miłość, jako etykietką do zdobycia "rzędu dusz", ma swoją karmiczną cenę zgodnie z Prawem Przyczyny i Skutku.
Miłość, to nie "opera mydlana", ani "zabawa" w Miłość. To najpotężniejsza Energia Stwórcza, której efekty można dostrzec w ludzkiej postawie bez względu na aspekt rzeczywistości, w którym dany człowiek się realizuje.
Jak odróżnić pasję płynącą z żądzy, od działania z poziomu odczuwającego Miłość serca?
Pasja płynąca z żądzy ego jest działaniem dla ściśle określonego celu. Potrzeba wyrażenia Miłości nie ma nic wspólnego z działaniem dla zewnętrznego celu, raczej z potrzebą uzewnętrznienia w wybranym aspekcie rzeczywistości odczucia płynącego ze swej niematerialnej istoty bez jakichkolwiek oczekiwań. Choć sposób manifestacji może wyglądać podobnie, różni się skutkiem. Żądza prowadzi do obniżenia poziomu wibracji, wyrażenie Miłości bez oczekiwania na rezultaty, do jej podniesienia i wszelkich tego następstw.
W realizacji z poziomu Miłości liczy się sposób podążania ścieżką doświadczenia życia, a nie sam cel!
W realizacji z poziomu żądzy, liczy się realizacja oczekiwań, bez względu na cenę! Skutkiem jest często zniszczenie tego, co w ludzkim doświadczeniu najpiękniejsze, co można wyrazić jedynie w pełnej wolności przestrzeni, pozbawionej presji oczekiwań.
Różnica w pojmowaniu tego, czym Miłość jest wiąże się z ludzkimi przekonaniami. Jak mówią starożytne Wedy, Miłość w gunie pasji, wiąże się z dążeniem do realizacji celu. Wiedza o Miłości, która płynie z takiego doświadczenia prowadzi do wniosku, że realizacja kolejnych celów płynących z żądzy posiadania (dóbr materialnych czy ludzi), nie prowadzi do poczucia spełnienia! Pojawia się następny cel, potem kolejny i tak bez końca. Na koniec, odczuwamy znużenie, zmęczenie i niespełnienie.
Sztuka kreowania
Miłość nie tworzy „dla czegoś”,
Dla rezultatu działania.
Twórczość wypływa z Miłości
Z chęci przez nią doświadczania.
Prawda leży we mnie,
W Miłości serca mego,
A umysł mój i ciała
Służą jedynie do tego,
By na miliardy sposobów Miłość się wyrażała.
Czyż Miłości kreacja nie jest doskonała?
Popatrz wokół....
Co widzisz?
Bracie, siostro miła?
Wytwory umysłu,
Które moc w Tobie
W materię zamieniła.
Skąd przyszła inspiracja do tego działania?
Z Miłości Serca, czy umysłu pożądania?
Jeśli myśl do działania
Urodziła się z Miłości,
Wtedy cud prawdziwy
W materii zagości
Jeśli myśl pochodzi
Z umysłu pragnienia
Wcześniej czy później doświadczysz
Jakiegoś cierpienia.
A oto chodzi, aby to ciało,
W jedności z Duchem,
Radości doświadczało.
Jeśli łucznik, mistrz łucznictwa strzela dla zabawy, dysponuje wszystkim umiejętnościami, trafia do celu. Jeśli strzela o nagrodę z brązu, drżą mu ręce, jeśli strzela o nagrodę ze złota, widzi cel podwójnie.(Tony de Mello)
Dlaczego? Co pozbawia go jego talentu i umiejętności?
Guna dobroci, to najwyższa z sił materialnej natury. Działanie w oparciu o tę siłę, podnosi i stabilizuje poziom wibracji, co warunkuje dobre samopoczucie, odczuwanie głębokiego spokoju i konsekwentne, dostosowane do talentów i możliwości, poszerzanie "okna postrzegania", dzięki wyborom i doświadczeniom w oparciu o odczuwanie Miłości. Człowiek "wyciszony wewnętrzne" czuje Miłość, nigdzie się nie spieszy (nie ma dokąd, skoro wie kim Jest), rozkoszuje chwilą najpełniej w oparciu o cechy "okna postrzegania" - swoistego filtru, który wybudował dla poznania siebie, jako Energia Indywidualna.
Realizacja w oparciu o gunę dobroci prowadzi do głębokiego poznania siebie, ponieważ nie istnieje tutaj presja żądzy - działania dla rezultatu. Spokój warunkuje opcjonalne (dla danego poziomu rozwoju świadomości) wykorzystanie wiedzy dla poszerzenia "okna postrzegania i doświadczania" Jedynej Rzeczywistości.
Zrozumienie, niesie wyzwolenie od presji oczekiwań własnych, bądź w stosunku do świata otaczającego.
Nie można się zaprogramować na działanie w gunie dobroci. Rozwój bowiem, to droga, na której dzięki wnioskowaniu, zmieniamy wybór. Bez doświadczenia, brakuje zrozumienia - warunku konieczności zmiany.
Programowanie siebie z poziomu żądzy zmiany bez koniecznego doświadczenia, to słoń na glinianych nogach. Skutki bezrefleksyjnego wrzucania do podświadomości afirmacji są bardzo różnorodne. Najbardziej tragiczne dotyczą ludzi, którzy we własnym wyobrażeniu plasują siebie na wyżynach poznania (poziom mentalny), a w codziennych wyborach, kreują doświadczenia na bazie odczuć realnego poziomu własnego rozwoju. Ten rodzaj realizacji finalizuje się w patologiach psychicznych zbliżonych do schizofrenii.
Jak mówi porzekadło: dobrymi chęciami piekło wybrukowane, albo: bez doświadczenia, nie ma zrozumienia.
W rozwoju, nie ma dróg na skróty, bowiem zrozumienie płynące z doświadczenia jest integralnym elementem kolejnych wyborów i nowych doświadczeń niosących inny rodzaj wiedzy.
Kiedy afirmacja odgrywa konstruktywną rolę?
Z mojego oglądu rzeczywistości tylko wtedy, gdy wspiera realizację naszych realnych potrzeb płynących z odczucia, a nie żądzę - produkt wybujałej wyobraźni. Wsparcie dla siebie, dodanie sobie otuchy, pozwala na kształtowanie nowych przekonań, a wraz z nimi dokonywania nowych wyborów na stabilnej bazie. Bez przepaści pomiędzy tą istotą, którą jesteś na tu i teraz, a tym człowiekiem, którym chciałbyś być.
Przypomina to "politykę drobnych kroczków" Gandhiego, tyle że w rozumieniu siebie samego na drodze poszerzania "okna postrzegania, doświadczania i harmonijnego" wzrastania.
Wiedza o swej Prawdziwej Naturze, niesie błogosławieństwo spokoju i możliwość obserwowania siebie i penetrowania otoczenia czujnym wzrokiem naukowca pragnącego zgłębić poznanie w wybranym aspekcie Rzeczywistości. Owocem takiego sposobu postrzegania jest obszerna wiedza i niekończąca się nigdy przygoda zwana życiem. Bez nudy towarzyszącej przesytowi konsumpcji, bez narzekania związanego z nieumiejętnością znalezienia się w trudnej sytuacji.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska