Jesteśmy tu na Ziemi raptem krótką chwilę...
Co wnosimy do życia własnego i innych istot - włącznie z planetą, która jest jak wszystko, żywym organizmem?
Czy potrafimy wyciągać wnioski z własnej kreacji i zmieniać przekonania, które stanowią dla znakomitej większości istot, bazę dla ich działania?
Czy transformujemy swoją osobowość świadomie kształtując nowe cechy, które umożliwią nam ujrzenie rzeczywistości z nowej, nieznanej nam perspektywy i pozwolą na tworzenie doświadczeń, które są obecnie poza naszym zasięgiem?
Podróż do Jedności, to droga nieustannego transformowania starych struktur i wzorców zachowań, które w nowych warunkach (na nowym poziomie wibracji) nie sprawdzają się.
Często zamiast płynąć, kreować w harmonii z już odkrytym potencjałem własnym i ujawniać jego nowe, nieznane oblicze, usiłujemy naginać rzeczywistość do wyobrażeń...
Próby mocowania się w takim wydaniu często finalizuje upadek..., brak zrozumienia, złość i niechęć.
Czemu wybieramy żądzę...? Czemu usiłujemy realizować wyobrażenia bez uwzględnienia własnego potencjału i cech wewnętrznych, które są do uzyskania tego celu niezbędne?
Miłość do siebie, to wrażliwość, to szacunek dla własnego życia, dla miejsca rozwoju, w którym się znajdujemy. To w związku z takim nastawieniem, najlepszy wybór w pełni harmonizujący z realnymi talentami, predyspozycjami i cechami, które tak pojętej realizacji służą.
Finalizacja ziemskich projektów wymaga ogromnej energii, talentu, samodyscypliny, determinacji... ale również wrażliwości.
Do czego potrzebujemy wrażliwego, otwartego serca?
Z mojej perspektywy, by nie przegapić istotnych elementów układanki. Kiedyś poznałam kobietę o niebywałych możliwościach pozyskiwania wiedzy z Powszechnego Pola Energetycznego. Byłam zafascynowana jej umiejętnościami, ona traktowała je jak chleb powszedni. Przez większość swego życia tworzyła harmonijnie, bez większych problemów i traumatycznych doświadczeń. Ale że nic nie trwa wiecznie, naraz pojawiły się przeszkody... Do jej doświadczenia przyłączyły się istoty potrzebujące wsparcia. Problem dotykał jej najbliższych, jak również bliskich znajomych.
Jej reakcja - ucieczka. Potraktowała tę sytuację jako zagrożenie dla integralności psychiki i skorzystała z mechanizmu, który wcześniej "wypracowała".
Smutny jest finał tej opowieści. Smutny dla wielu związanych z nią ludzi.
Często myślałam o tej sytuacji, o roli, jaką mogli w jej doświadczeniu życia odegrać ludzie, którzy zwrócili się do niej po wsparcie, ludzie gorączkowo szukający pomocy?
Dzisiaj wiem, że wraz z potrzebującymi pomocy istotami otrzymała szansę na otwarcie serca, na głębszy poziom odczuwania Miłości, a w następstwie na szybki rozwój niedostępnych dla niej aspektów jej potencjału twórczego.
Miłość = Odpowiedzialność.
Jeśli kochasz, jesteś odpowiedzialny.
Jesteś wrażliwy, uczciwy, czujny i roztropny.
Nie manipulujesz. Nie musisz. Masz wszystko, czego potrzebujesz.
Jeśli kochasz, jesteś szczęśliwym posiadaczem wyjątkowego stanu świadomości i adeptem szybkiej, minimalizującej ból i cierpienie drogi do Jedności z samym sobą i wszystkim, co JEST.
Tego stanu nie kupisz za żadne pieniądze.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska
Fot. Sara Stępień