Mur
Było to kilka ładnych lat temu. Ból związany z potęgującymi się trudnościami zewnętrznymi, uruchamiał automatycznie wypracowane przez osobowość systemy obrony. Pomimo, iż starałam się w medytacyjnym stanie umysłu rozpuszczać ów mur, by móc odczuwać piękno otaczającego świata, moja izolacja rosła. Zamykałam się coraz bardziej, a szeroka paleta doznań, krok po kroku kurczyła się. Pewnego dnia pojawiła się w moim gabinecie młoda kobieta.