W konarach rosnącego obok potężnego drzewa, jak na ironię koncertowało kilka ptasich rodzin, prześcigając się w radosnym szczebiocie. Wiem, że chłopiec musiał w tej chwili bardzo cierpieć, ale powoli i nieśmiało zaczął opowiadać:
- Miałem kiedyś mamę, tatę i trójkę rodzeństwa. Mieszkaliśmy tam - wskazał kierunek - niedaleko stąd, jakieś 2 km drogi.
W kwietniu 94 roku ktoś nas ostrzegł, że wszyscy Tutsi muszą opuścić Muymbu. Opowiadał straszne rzeczy, że w wielu wioskach zabijano wszystkich Tutsi. Część rodzin zaraz uciekła, inni zwlekali. Tata też zwlekał, przecież trzeba było porzucić cały dobytek. Tego strasznego dnia, gdy poszedłem po wodę usłyszałem pierwsze wrzaski i rozpaczliwe jęki dobiegające z różnych stron wioski. Zacząłem się panicznie bać. Porzuciłem bidon z wodą i szybko pobiegłem w kierunku domu. Wokół rozpętało się prawdziwe piekło. Wszyscy uciekali w wielkim popłochu, potykając się o konających. Zewsząd słyszałem jęki, płacz, krzyk, głuche odgłosy ciosów zadawanych motyką i świst maczet, wszędzie lała się krew.
"Dzieci Rwandy" - Ks. Roman Rusinek SAC
Przed 2 tygodniami gościł na naszych zajęciach warsztatowych Ojciec Pallotyn - ks. Roman Rusinek. Tuż po bratobójczej masakrze, w której zginęło ponad 1 milion ludzi, pracował na placówce misyjnej Ojców Pallotynów w Rwandzie. O swoich doświadczeniach związanych z pobytem w tym niewielkim afrykańskim państwie, pisze w niedawno wydanej przejmującej książce "Dzieci Rwandy".
Zachęcam Państwa serdecznie do zakupienia tej niewielkiej obrazującej kawałek współczesnego, (dla wielu zupełnie nieznanego) świata książeczki. Dochód z całego nakładu ks. Rusinek przeznaczył na wspieranie sierot (jest ich około 400 tysięcy), które pozostały bez jakichkolwiek środków do życia. To wprost niebywałe, że w dobie tak wspaniale rozwiniętej gospodarki, komunikacji i wiedzy o jedności wszystkiego, co JEST, mały człowiek ginie na ulicy w wielkim cierpieniu - z głodu.
Zachęcam również do współudziału w Adopcji Serca organizowanej przez Ojców Pallotynów.
Wszelkie informacje dotyczące możliwości adopcji na odległość uzyskacie Państwo na stronie www.adopcja-serca.pl.
Choć adopcja na odległość nie zastąpi głodującym dzieciom ciepła miłości rodzicielskiego domu, to pozwoli pod okiem misjonarzy przeżyć i zdobyć wykształcenie - niezbędny element do zmiany warunków życia.
Ze swej strony z serca dziękuję za deklarowaną pomoc wszystkim uczestnikom zajęć warsztatowych prowadzonych przez Centrum OBK "Vega".
To głęboko wzruszające doświadczenie, gdy chęć pomocy deklarują osoby w zaawansowanym wieku, same cierpiące na permanentne problemy związane z mocno odchudzonym portfelem. Jeszcze raz wszystkim bardzo serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska