Przed kilkunastoma laty jedna z pacjentek uświadomiła mi, że poza ciepłym słowem, wypisaniem recepty, tudzież zaleceń dotyczących zmiany trybu życia pacjenta, istnieje potrzeba praktycznego instruktażu w oparciu o wiedzę z zakresu uzdrawiania holistycznego.
- „Pani doktor, proszę zorganizować klinikę, gdzie pacjenci mogliby doświadczyć na własnej skórze efektów szeroko pojętej terapii" – powiedziała, opuszczając mój gabinet.
Wspaniały pomysł - pomyślałam sobie, lecz jakże odległy od realiów mojego skromnego życia.
Mijały lata.
Na lekarskim grzbiecie doświadczyłam zmian, które niesie rzeka czasu.Wzrost liczby pacjentów z problemami natury emocjonalnej, rozkwit chorób psychosomatycznych, zadecydowały o powołaniu Centrum OBK „Vega".
Ruszyło. Warsztaty, seminaria, poznawanie nowych ludzi i metod praktycznego wspierania pacjenta w jego podróży do zdrowia.
Poziom umysłu, poziom emocji, poziom ciała fizycznego.
Skrupulatne obserwacje i nieustanne szlifowanie sposobów pracy ze sobą, by efekt był optymalny.
Baza - ruch.
Najpierw skrzętnie odzwierciedlający każdy gest trenerki, po upływie miesięcy wydobyty z intuicyjnego poziomu istnienia dzięki muzyce.
Trudno nazwać go tańcem w potocznym tego słowa znaczeniu, ale niepowtarzalność i piękno każdej jego składowej przypomina grację lotu orła .
Krzywa dobrego samopoczucia rośnie wraz z ustępowaniem blokad, tak na poziomie ciała fizycznego, jak i emocji, czy skostniałych wzorców myślowych.
Coraz to nowe elementy z głębin potencjału twórczego docierają do naszej świadomości w postaci myśli i obrazów, a wraz z nimi, nieskrępowana czynnikami zewnętrznymi beztroska radość dziecka wciąż od nowa tworzącego swoją rzeczywistość, a zarazem siebie.
Nasz „taniec" kończy się.
Zmęczeni, ale odświeżeni powracamy pamięcią do wydobytych z głębin własnego potencjału inspiracji.
Czy je wykreujemy?
Czy dzięki wykorzystaniu ich do kreowania codzienności uwolnimy się od starych zużytych wyobrażeń o swych ograniczeniach?
Czy będziemy potrafili stworzyć nową jakość własnego życiowego doświadczenia ?
By odpowiedzieć, spróbujmy.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska