Artykuły

Kilka zdań o rozwoju

. . Opublikowano w Czarodziejska Myśl. Odsłony: 1736

Każdy etap osobistego rozwoju przebywamy najczęściej w innym towarzystwie. Ludzie przychodzą i odchodzą. Zdarza się, że po upływie jakiegoś odcinka czasu spotykają się ponownie, by podzielić się bogactwem własnego „wnętrza” i wspólnie przebyć inny etap tej niebywałej podróży. W naszym długim ewolucyjnym marszu spotykamy różne Istoty, które wywierają wielki wpływ na poziom „wewnętrznej wiedzy”.

Zazwyczaj docierają do nas na bazie Miłości i otwierają bramy naszych własnych serc. To dzięki ich obecności wśród nas, możemy dotrzeć do pokładów mądrości i wiedzy ukrytej w nas samych. Ich Miłość jest kluczem otwierającym nawet najbardziej zardzewiałe zamki. 
Są wśród nich ludzie reprezentujący wiele dziedzin życia, ale potrafimy wyłuskać ich bardzo szybko. Kochają to, co czynią, a ich sposób kreowania życia przypomina bardziej artystyczne eksperymenty z rozkładaniem barw na płótnie, niż działanie dla celu. W swym twórczym życiu podejmują różne wyzwania po to, by zagłębiając się w siebie, z głębokiej wewnętrznej ciszy wydobyć nietuzinkowe rozwiązania interesujących ich problemów.
Choć stały dochód i skrzętnie zaplanowany dzień, to rzadkość w ich codziennym życiu, są najbardziej żywymi ludźmi, jakich kiedykolwiek dane było mi spotkać. Tak naprawdę każda istota na poziomie intuicji wie, dokąd chce iść i w jaki sposób to osiągnąć. My często przywiązujemy się do ludzi, którzy przebywają kilka etapów razem z nami. Czasami chcielibyśmy ich zatrzymać, ale nie zdajemy sobie sprawy, że to mogłoby mieć bardzo niekorzystny wpływ dla wszystkich aktorów na tej „scenie”. Zdarza się również, że pomijamy własne odczucia lub ukrywamy je, bojąc się doświadczeń, które ich manifestacja przyniesie. Nie ufamy odczuciu i blokujemy w ten sposób własną kreatywność.

Tak naprawdę wszyscy podążamy w tą samą stronę. Z bólem czy bez, z bogactwem, czy „wysuszonym” portfelem. Liczy się doświadczenie na tu i teraz, jego barwa, intensywność, cud możliwości poznawania siebie, która się przed nami otwiera. Bądźmy wdzięczni dotychczasowym towarzyszom za wspólnie przebytą podróż, ale otwierajmy się na nowe możliwości. Zawsze znajdą się ludzie, dla których na dany moment jesteśmy najważniejsi na świecie i tacy, z którymi zakończyliśmy swoje lekcje. Tylko od nas zależy, czy będziemy rozpamiętywać przeszłość - jej blaski i cienie, czy żywi podążymy w nieznane sobie stany bytu i wykrzesamy ogrom radości, pomysłowości i ciesząc się wciąż od nowa życiem podniesiemy poziom Energii na świecie. Wiem jak trudno zaufać „nieznanemu”, ale jaka jest alternatywa?

Kiedyś nauczano mnie, że tylko odwaga i podjęte nowe działania rozwijają nas i dają możliwość doświadczania siebie wciąż i wciąż od nowa, ponieważ wraz z naszym wzrostem, zmienia się jakość odczuć. Istnieje wielość poziomów urzeczywistnienia. Wybierzmy ten, w ramach, którego pragniemy urzeczywistnić się najpełniej na dany moment. 

Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska