To czyny, a nie słowa określają miejsce Twojego zrozumienia, a tym samym realnego poziomu rozwoju świadomości.
Czym jest słowo kocham, jeśli w Twoim działaniu brakuje ciepła, serdeczności, zainteresowania drugim i jego światem, NIE TYLKO DLA SIEBIE, SWEGO POTENCJALNEGO ZYSKU, otwartego dialogu, chęci i czasu na rozmowę, nie wspominając o codziennych drobiazgach, które przejawia kochająca istota w relacyjności. Powiadam Ci, nawet nie otworzyłeś swego serca na miłość do człowieka, a to uczucie, to tylko niewielki wycinek realizacji na bazie podstawowej Energii Stwórczej Wszystkiego, co JEST.
Magia, to atrybut żądzy bycia i posiadania, umysłu osobowego, który jest jednym z wielu narzędzi poznania ŚWIADOMOŚCI. Nie myl zatem Świadomości z umysłem osobowym.
Istnieje wiele poziomów realizacji serca, podobnie jak i mnogość sposobów wyrażania ego.
Otwieram serce na miłość - czuję - myślę - tworzę. To dewiza rozwoju przez serce.
Myślę - tworzę - manipuluję dla potencjalizacji zysku. To dewiza rozwoju przez żądzę umysłu.
Integracja z coraz wyższymi wibracjami Energii Miłości nie następuje w wyobrażeniu ani medytacji, ale w działaniu z poziomu kochającego serca.
Skoro Miłość jest podstawową Energią Boskiego Tworzenia, czy działanie jej pozbawione rozwija realnie człowieka?
Działanie z pominięciem realizacji siebie jako kochającej istoty, to w kontekście ludzkiego rozwoju świadomości, strata czasu, nieporozumienie za wysoką cenę - niezrozumienia siebie i swego miejsca w życiu. Następstwa: wcześniej czy później - ból i cierpienie.
Działania płynące na fali otwartego na odczuwanie Miłości, serca, to kreacja w gunie dobroci - sile materialnej natury, która stanowi pomost do wyższego wymiaru urzeczywistnienia. Nie siła pasji i z całą pewnością, nie siła ignorancji, decydują o możliwościach konsekwentnego wzrostu osobistej wibracji - kryterium rozwoju świadomości.
Czym, Twoim zadaniem, w kontekście rozwoju świadomości jest manipulowanie innymi ludźmi?
Z mojej perspektywy wyrazem zachłanności żądzy, niemożności uzyskania poczucia spełnienia w odczuciu, ucieczką w perfekcyjnie opanowane działanie dla podniesienia samooceny i poprawienia sobie nastroju. Kochający człowiek nie otacza się gadżetami, ani tłumem ludzi dla dobrego samopoczucia. Odczuwa pełnię w sobie, którą wyraża lub nie. To kwestia wyboru płynącego na fali Miłości.
Czym jest język serca w realizacji ludzkiej formy życia?
W życiu szukam współczucia, przepływu między sobą, a innymi ludźmi, opartego na wzajemnym dawaniu z serca.
Kiedy wsłuchujemy się we własne i cudze głębokie potrzeby, związki między ludźmi ukazują się nam w całkiem nowym świetle.
Szczere wyrażanie siebie i empatyczny odbiór, to podstawa do budowania porozumienia bez przemocy, wstęp do dialogu w języku serca.
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska